KOMUNIA DUCHOWA

O Komunii duchownej.

Komunia duchowna mało jest znana pobożnym, a jeszcze mniej praktykowana, a przecież podług zdania Świętych, jest ona nieocenionym skarbem, a skutki jej prawie mało co ustępują rzeczywistej Komunii Św., gdy się ją należycie
przyjmuje. Aby Komunię duchowną przyjąć, nie potrzeba nic innego, tylko gorąco pragnąć przyjąć Pana Jezusa rzeczywiście, gdyby to być niosło.
Św. Tomasz z Akwinu naucza, iż Komunia duchowna zasadza się na gorącym pragnieniu przyjęcia Jezusa Chrystusa w Najśw. Sakramencie i zjednoczeniu z Nim duszy przez miłość.
Św. Sobór Trydencki wychwala Komunię duchowną w szczególny sposób i zachęca Wszystkich wiernych do częstego jej przyjmowania, zwłaszcza podczas Mszy Św., gdy się nie komunikuje sakramentalnie. Kto zatem chce wielkich łask od Boga dostąpić, kto by chciał częściej przyjąć sakramentalnie najmilszego Zbawiciela,
a nie może, ten niech komunikuje duchowo. Każdej godziny, każdej chwili i na każdym miejscu możesz to uczynić. Nikt tego nic, dostrzeże, ani nie musisz być na czczo, ani nie potrzebujesz prosić o to spowiednika. Na wypadek jednak, gdyby ci sumienie wyrzucało jakie uchybienie, obudź w sobie żal serdeczny; bez żalu bowiem nie dostąpiłbyś błogich skutków Komunii duchownej.

WZÓR KOMUNII DUCHOWEJ
Jezu mój, wierzę, że jesteś rzeczywiście obecny w Najśw. Sakramencie. Kocham Cię nade wszystko. Z miłości ku Tobie żałuję za wszystkie swoje grzechy. Nie chcę już nigdy grzeszyć. Pragnę Cię przyjąć; gdy jednak nie mogę Cię przyjąć sakramentalnie, racz duchowym sposobem przyjść do mnie i obdarz mnie swymi łaskami.
(Wzbudź tutaj wielkie pragnienie przyjęcia Pana Jezusa w Najśw. Sakramencie i mów dalej:)
Przytulam Cię do serca swego, o mój Jezu, jak gdybyś już rzeczywiście przybył do mnie i już nigdy nie chcę się z Tobą rozłączyć.

Książka Misyjna OO. Redemptorystów, Kraków 1947, s. 317-318.


JULIUS III 1550-1555
COUNCIL OF TRENT, continued
Session xiii (Oct. n, 1551)
Decree On the Most Holy Eucharist
Chap. 8. The Use of the Admirable Sacrament

As to its use our Fathers have rightly and wisely distinguished three  ways of receiving this Holy Sacrament. For they have taught that some  receive it sacramentally only, as sinners; others only spiritually, namely those who eating with desire the heavenly bread set before them, by a living faith, which worketh by charity [Gal. 5:6], perceive its fruit  and usefulness; while the third receive it both sacramentally and spiritually [can. 8]; and these are they who so prove and prepare themselves  previously that clothed with the wedding garment [Matt. 22:11] they approach this divine table. Now as to the reception of the sacrament  it has always been the custom in the Church of God for the laity to receive communion from the priests, but that the priests when celebrating should communicate themselves [can. 10]; this custom proceeding from an apostolical tradition should with reason and justice be retained.

DENZINGER 881


 Święty Sobór Trydencki

SESJA 13 (trzecia za Juliusza III) (niedziela 11 października 1551)
Dekret o Najświętszym Sakramencie Eucharystii

Rozdział 8
Sposób korzystania z tego przedziwnego sakramentu

Co zaś dotyczy korzystania z tego świętego Sakramentu, Ojcowie nasi słusznie i mądrze rozróżnili trzy sposoby jego przyjmowania. Nauczali bowiem, że niektórzy, jak grzesznicy, przyjmują go tylko sakramentalne; inni tylko duchowo, mianowicie ci, którzy przez pragnienie żywą wiarą, która działa przez miłość [Gal 5, 6] – pożywając ten przedłożony sobie niebieski chleb, odczuwają jego owoc i pożytek. Inni jeszcze przyjmują i sakramentalnie, i duchowo, a są to ci, którzy tak się poprzednio badają i przysposabiają, że do tego Bożego Stołu przystępują odziani szatą godową [Mt 22, 11 nn]. W sakramentalnym zaś pożywaniu zawsze był ten zwyczaj w Kościele Bożym, że świeccy otrzymywali komunię od kapłanów, a kapłani, odprawiając Mszę Św., sami sobie jej udzielali, który to zwyczaj pochodzący z Tradycji Apostolskiej jak najsłuszniej powinien być zachowany.
Na koniec święty Sobór ojcowskim sercem upomina, zachęca, prosi i błaga przez wnętrzności miłosierdzia Boga naszego [Łk 1, 78], żeby wszyscy razem i każdy z osobna, noszący imię chrześcijan, połączyli się i zjednoczyli nareszcie w tym znaku jedności, w tej związce miłości [por. św. Augustyn, In Jo. traci, 26, 13 – PL 35, 1613], w tym symbolu zgody, mając w pamięci tak wielki majestat i tak ogromną miłość Jezusa Chrystusa, Pana naszego, który umiłowaną duszę swoją oddał jako zapłatę za nasze zbawienie i ciało swoje dał nam na pokarm [J 6, 48 nn]. Te więc tajemnice ciała i krwi Jego niech przyjmują z taką stałością i mocą wiary, niech w nie wierzą i cześć im oddają z taką pobożnością duszy i uwielbieniem, żeby ten chleb nadprzyrodzony [Mt 6, 11] mogli często przyjmować. Powinien on być dla nich prawdziwie życiem duszy i stałym zdrowiem umysłu, aby siłą jego wzmocnieni [1 Kri 19, 8] po przebyciu drogi tego biednego pielgrzymowania zdołali dojść do niebieskiej ojczyzny, gdzie ten sam Chleb Anielski [Ps 77, 25], który teraz pożywają pod świętymi zasłonami, pożywać będą bez żadnych już zasłon.


Wzór Komunii Św. duchownej

O Jezu, w świętym Tabernakulum obecny, uwielbiam Cię i tęsknię za Tobą. Przyjdź tymczasem do serca mego przez łaskę, zanim wstąpisz weń sakramentalnie.
(Trzy lata odpustu — bez względu na formułę tej „Komunii św. duchownej”.— Odpust zupełny, gdy przez miesiąc codziennie się ją odmawia).

Przewodnik życia duchownego z dzieł św. Franciszka Salezego, Kraków 1939, s. 118

 x. WAWRZYNIEC SCUPOLI

UTARCZKA DUCHOWA

ROZDZIAŁ LVI.

O Komunii duchowej

Raz tylko na dzień możesz synu, komunikować sakramentalnie, ale duchowo, jakeśmy powiedzieli, możesz w każdej komunikować dnia chwili; niedbalstwo tylko, albo inna podobna niebaczność, może cię tego pozbawiać szczęścia. Komunia zaś duchowa dokładnie odbyta, pożyteczniejszą jest niekiedy i przyjemniejszą Bogu nad sakramentalną z małym przygotowaniem i ostygle przyjętą. I jeśli się dobrze przysposobisz do takowej Komunii duchowej, Syn Boży będzie zawsze gotów dać siebie duchowym sposobem na pokarm dla twej duszy.

Gotując się zatem do duchowej Komunii, zwróć synu twą myśl ku niebios Panu, rozważ wielość upadków, którymi obraziłeś Pana, obżałuj takowe serdecznie. Następnie z żywą wiarą i głębokim uszanowaniem, błagaj Pana, aby raczył nawiedzić twą duszę, wylał na nią swe łaski, uleczył twe słabości i nędze, wzmocnił cię przeciw wszelkim napaściom wrogów. Ilekroć masz sposobność umartwić twą skłonność nieprawą, lub wykonać jaki akt cnoty, nie omieszkaj zarazem przygotować serca twego, na przyjęcie Syna Bożego, bo On nieustannie twego serca się domaga; skieruj twą myśl, twe modły do Niego i proś, aby przybył do serca twego, jako lekarz dla jego uleczenia, jako obrońca dla podania ci mocy przeciw nieprzyjacielskim zastępom, jako Pan do swej własności, aby nic więcej prócz Jezusa nie zaprzątało zamieszkania w twym sercu.

Przypominaj sobie jednocześnie synu, ostatnią twą sakramentalną Komunię, i cały przenikniony miłością ku Panu, przemawiaj do Niego: Kiedyż o Boże! będę znowu miał szczęście przyjęcia Ciebie, kiedyż ta błoga nadejdzie chwila?

Jeśli zaś z większą pobożnością zamierzasz się przygotować do duchowej Komunii, przysposabiaj do tego serce już dnia poprzedniego, i we wszystkich umartwieniach, we wszystkich twych sprawach, to jedynie miej na celu, abyś godnie choć duchowo mógł przyjąć Pana i Zbawcę.

Na zaraniu, przy pierwszym zaraz ocknieniu, zwróć myśl twoją na to, jak wielkie jest szczęście duszy, gdy godnie przyjmie Boga; albowiem przez takie przyjęcie odzyskuje utracone cnoty, do pierwotnej wraca czystoty, uczestniczy w zasługach krzyża; wykonywa sprawę nader miłą Ojcu Przedwiecznemu, który pragnie, aby wszyscy uczestniczyli w tym niebian bankiecie. Usiłuj wzbudzić w sobie płomienne pragnienie przyjęcia Jezusa, w zamiarze podobania się Jemu, albowiem On zakłada swą rozkosz na tym, że się daje ludziom, i w takim usposobieniu wznoś głos do Pana:

Boże, nie jestem dziś godzien, abyś rzeczywiście, sakramentalnie, zeszedł do serca mego, spraw przynajmniej Panie swoją dobrocią i potęgą, abym oczyszczony od win popełnionych, zleczony z ciężkich ran grzechowych, mógł Cię choć duchowym przyjmować sposobem, teraz i co dzień i w każdą dnia godzinę, abym wzmocniony nową Twą łaską, mógł się mężnie opierać nieprzyjaciołom duszy, a zwłaszcza temu, przeciwko któremu, z miłości ku Tobie szczególniej, wypowiedziałem wojnę.

x. Scupoli – Utarczka duchowa, Warszawa 1858, s. 174-176.


x. Józef Stagraczyński

Nauka XLV.
O Sakramentach z osobna.
o Komuniji świętej.
Nauka 5.

o Komuniji duchownej

I.

W trojaki sposób, jak mówi św. Sobór Trydencki,  można korzystać z Najśw. Sakramentu ołtarza. Pierwszy sposób zowie się tylko Sakramentalny to jest, gdyby kto z ciężkim grzechem na duszy Ciało Pańskie przyjął. Taki człowiek przyjmuje Sakrament, Ciało Pańskie, boć P. Jezus jest rzeczywiście, prawdziwie i istotnie obecny; bo tam obecność jego nie jest bynajmniej zależną od godności lub niegodności człowieka; przyjmuje więc Sakrament, ale niepożytecznie, ale niegodnie, ale świętokradzko, i taki sąd sobie je i pije, iż nie rozróżnia Ciała Pańskiego, czyli, iż Ciało najświętsze tak pożywa, jakby to był pokarm zwyczajny.

Kto w stanie łaski, bez grzechu śmiertelnego na duszy komunikuje, ten komunikuje i Sakramentalnie, to jest, przyjmuje Sakrament, i duchowo, to jest na pożytek duszy swojej.
Trzeci sposób jest ten, gdy się Sakramentu rzeczą, samą nie przyjmuje, samegoż Ciała Jezusowego nie pożywa usty, lecz pożywa wiarą i duchem, gdy chęcią tylko i wolą chcemy brać Ciało Chrystusowe. Jest w tem niejakie podobieństwo do Chrztu z wody i Chrztu z pragnienia. Tamten rzeczą samą się przyjmuje, i dzielność swoje ma; ten pragnieniem samym równyż skutek sprawuje: oczyszcza z grzechów i łączy z Chrystusem Panem. Możemy mieć gorące i żywe pragnienie połączenia się z Bogiem, z Jezusem w Niebie królującym; tak też możemy mieć pragnienie połączenia się z Jezusem w Najśw. Sakr. obecnym, gdyż tu jest tak istotnie obecny, jak istotnie obecny jest i siedzi po prawicy ojcowskiej w Niebie. I jako możemy w sobie wzbudzać akty wiary, nadzieji i miłości; jako możemy P. Boga o rozmaite łaski prosić; tak możemy te akty obracać wprost ku Najświętszemu Sakramentowi i możemy P. Jezusa prosić, żeby duszę nasze łaską swoją tak raczył posilić i nakarmić, jak gdybyśmy go ustami do serca przyjmowali.
Z tego powodu wszyscy nauczyciele życia duchownego usilnie ten sposób komunikowania – Komuniją duchowną polecają. Że się to P. Jezusowi wielce podoba, dał to niejednokrotnie poznać osobnemi cudy.
Św. Julianna Falconieri, fundatorka Serwitek, gorące zawsze żywiła pragnienie Komuniji św. W ostatniej chorobie dla ustawicznych wymiotów nie mogąc pożywać, prosiła kapłana, by przynajmniej w pobliżu tuż przy łożu Najsw. Sakrament umieścił. Uczynił to kapłan; wtem Hostyja przen. nagle z rąk jego znika, a Julianna św. oddaje ducha Bogu, uśmiechnięta, rozpromieniona. Szukano wszędzie Hostyj i Św., lecz nie znaleziono. Gdy ciało Świętej miano pochować, na lewem boku pokazało się miejsce jakoby wyciśnione pieczęcią tej wielkości co Hostyja Przenajśw. i teraz zrozumiano, co się stało, i jak P. Jezus ugasił pragnienie służebnicy swojej.
Podobny wypadek znajdujemy w życiu św. Katarzyny Seneńskiej. Gdy dnia jednego błogosł. Raymund odprawiał Mszą Św., cząstka jedna wyrwała mu się z ręki i spoczęła na języku św. Katarzyny, która w niejakiem oddaleniu od ołtarza klęczała.
Znacie wszyscy żywot rodaka naszego, św. Stanisława Kostki. Zachorowawszy we Wiedniu śmiertelnie w domu jednego heretyka, a nie mogąc przyjąć Ciała Pańskiego, bo heretyk nie chciał przywołać kapłana, polecił się gorąco św. Barbarze, do której miał osobne nabożeństwo. Wysłuchana jest modlitwa jego: Pan Bóg przysłał Anioła, który mu udzielił Ciała Pańskiego. Macie to wyrażone na obrazku.
A kiedyć Kościół św. zaleca nam tę duchowną, Komuniją tak wielce miłą P. Bogu, dla czegożbyśmy z ufuością wielką nie mieli przystępować do tronu łaski, iżbyśmy znaleźli miłosierdzie i łaskę w potrzebach naszych?
Gdy Izraelici za karę, iż gardzili manną, od wężów jadowitych kąsani byli, na rozkaz boży Mojżesz postawił węża miedzianego, a kto nań spojrzał, był zdrów. Wąż ten był figurą Jezusa podwyższonego na krzyżu. Kiedy więc jedno spojrzenie na węża miedzianego zdrowie przywracało: azaliżby spojrzenie, spoglądanie z wiarą na Jezusa, azaliżby gorące pragnienie zjednoczenia się z nim, słowem, azaliżby Komunija duchowna nie miała nam przynieść mocy i pociechy i wielorakich pożytków?
Mamy rozliczne wzory, według których możemy czynić te zbawienne pragnienia. Król Dawid tak serdecznie wzdychał: O jako miłe są mieszkania twoje, Panie zastępów,
tęskni i omdlewa dusza moja do przedsionków Pańskich. (Psalm 83. 2, 3). Takim przedsionkiem Pańskim jest Komunija duchowna, która nas do rzeczywistego pożywania i do samegoż domu Pańskiego przybliża. Jeżeli Dawid tak serdecznie wzdychał za temi przedsionkami, o ileż więcej możemy my pragnąć i tęsknić za Jezusem! Gdyby był znał słodkości Komunji świętej, azaliżby nie był jako jeleń do źródła wód tęsknił za Komuniją Św., która jest prawym źródłem żywota wiekujistego i wszelkie duszy gasi pragnienie? Nieraz wypadnie może z pokory, albo dla innej jakiej ważnej przyczyny wstrzymać się od Komuniji Św. sakramentalnej, lecz kto nam zabroni, lub co może przeszkadzać do Komuniji duchownej?
Przypatrzcie się owemu setnikowi w Kafarnaum! Sługa jego leży chory bez nadzieji życia. Posłyszał setnik o cudach P. Jezusowych, więc udaje się z prośbą pokorną, by mu sługę uzdrowił. P. Jezus rzekł, iż przyjdzie i uzdrowi go. Słyszycie, co odpowiedział setnik? Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł w dom mój, ale rzeknij tylko słowo, a uzdrowion będzie sługa mój. Co za pokora, co za wiara u tego żołnierza, a do tego poganina! A jak nagrodził P. Jezus za tę wiarę? „Idź – rzecze -a jakoś uwierzył, niech się stanie.
Dusza nasza chora, wciąż pomocy bożej potrzebuje. Do kogóż pójdziemy? Uczmy się od setnika; miejmy wiarę tak mocną, iż P. Jezus może nas uzdrowić, chociaż osobą swoją nie wstąpi do serca naszego; że jednego tylko słowa, jednego skinienia tylko potrzeba, aby nam wszystko dał o co prosimy.
Niewiasta ona od dwunastu lat krwiotok cierpiąca, mówiła sama w sobie: Byłem się szaty jego dotknęła, a uzdrowiona będę. I uczyniła tak, i była zdrowa, a P. Jezus rzekł jej: Ufaj córko, wiara cię uzdrowiła.
Komunija duchowna jest jakoby dotykaniem się kraju, szaty Jezusowej: azaliż nie może nam wielkich przynieść łask, bylebyśmy ją z żywą wiarą czynili?
Tę Komunija odprawujmy jak najczęściej; mówmy z św. Ignacym Biskupem i Męczennikiem: Nie pragnę tego świata rozkoszy, lecz chleba bożego, chleba niebieskiego, chleba żywota, który jest Ciało Jezusa Chrystusa, Syna Boga żywego; napoju pragnę Krwi jego, która jest zadatkiem nieprzemiennej miłości i żywota wiekujistego!

II.

Jakież odniesiem pożytki z Komuniji duchownej?

  1. Że nam wiele łask od P. Boga przyczyni, rzecz to oczywista. P. Jezus powiedział: O cokolwiek Ojca mojego w imię moje prosić będziecie, dane wam będzie. A czyż może która prośba być mu milszą, jak prośba o połączenie się z nim? Dla tego Teresa Św. upomina, by nie zaniedbywać tej Komuniji duchownej, gdyż z tego poznaje Pan, jak go miłujesz. Co więcej, może to być, iż taka Komunija duchowna większe nam nawet łaski wyjedna, niżeli sakramentalna, gdy tę ozięble przyjmujem. Przetoż i Komunija duchowna pomnaża w nas miłość P. Boga, dodaje mocy i ochoty do dobrego, wątli, osłabia złą pożądliwość, rozżarza nabożność naszą i coraz więcej prowadzi nas do celu naszego ostatecznego; ta Komunija może takie same przynieść nam pożytki i owoce, jak rzeczywiste pożywanie Ciała Pańskiego.
  2. Przez częste wzniecanie w sobie pragnienia za chlebem bożym nabywamy większej wprawy do wzbudzania w sobie aktów cnót, koniecznie potrzebnych przy Komuniji sakramentalnej.
    Zresztą jakże łatwo to czynić! Nikt cię nie widzi, nie potrzebujesz być naczczo, nie potrzebujesz pytać się spowiednika o pozwolenie, możesz komunikować duchowo, kiedy chcesz, i ile razy chcesz, boć do tego jednego tylko aktu miłości potrzeba. Komunikować duchowo możesz codzień, co rano, co południe, co wieczór, za każdem uderzeniem godziny. Co czyni ten, którego serce miłością światową zajęte? Ach, kto policzy, ile razy o dzień pomyśli o tym, którego kocha, ile razy westchnie za nim, ile razy zapragnie być z nim, by go oglądać, by z nim pomówić! Podług tego miarkujcie, o ile miłujecie P. Jezusa.

A jakże tę Komuniją duchowną czynić? Tak jak sakramentalną, tak, jakbyś rzeczywiście szedł pożywać. Nasamprzód wzbudź w sobie żal za grzechy; potym wzbudź akt żywej wiary. Wzbudzaj w sobie akt pokory, rozważając, żeś niegodzien być tak blisko Pana, i rozważając nędzę i niegodność swoją.
Następnie obudzaj w sobie gorące pragnienie połączenia się z Jezusem, tak jak On pragnie w sercu naszem zamieszkiwać.
Na ostatku wystawiaj sobie, jakoby już zamieszkał, jakoby już był gościem u ciebie, więc się z nim łącz aktami miłości, i w tych afektach trwaj nieco, abyś mógł dziękować za jego miłosierne nawiedzenie, i mógł prośby swoje przedkładać.
Oto wszystko!
Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy mnie pragniecie, i najedzcie się owoców mojich. Albowiem duch mój słodszy nad miód, a dziedzictwo moje nad miód i plastr miodu. (Sir. 24, 26). Tak nas zaprasza do siebie Mądrość przedwieczna – Jezus Chrystus. Dla dusz, które Jezusa szczerze miłują, nie potrzeba takich zaproszeń, o nich można powiedzieć słowy Pisma: Którzy mię jedzą, jeszcze łaknąć będą, a którzy mię piją, jeszcze pragnąć będą (Sir. 24, 22). Takie dusze godne żywota wiekujistego. Kiedy ci, co nie pragną z Jezusem być, w ciele i dla ciała żyją, dusze one coraz lepszego nabywają oświecenia, rosną w miłości bożej, aż wreszcie połączą się z Bogiem na zawsze.
Psalmista Pański mówi: Pan Z Nieba pogląda na syny człowiecze, aby oglądał, jeśli jest rozumiejący, albo szukający Boga (Ps. 13, 2).
Do którychże chcemy policzeni być?
A przetoż przychodźmy jak najczęściej, szukajmy go przez Komuniją duchowną, a znajdziem go, a znajdziem go i tam, gdzie już ustanie wszelkie pragnienie, gdzie będzie miłość za miłość na wieki. Amen.

x. Stagraczyński – Nauki katechismowe o prawdach wiary i obyczajów Katol. Kościoła T. 4, Poznań 1887, s. 399-407.


Komunia duchowna.

Zbawicielu, mój Jezu! Oblubieńcze duszy mojej, wierzę żywą wiarą, że tu jesteś przytomny, utajony pod postaci a chleba i wina na tym ołtarzu. Dziękuję Twojej najświętszej dobroci, żeś ten Najświętszy Sakrament z niezmierzonej ku nam miłości postanowić raczył, żebyś zawsze z nami był aż do skończenia świata, Nie jestem godzien (godna) tego, Panie, żebyś przyszedł do mnie, .ani się odważę dla grzechów moich przystąpić do świętego ołtarza tego, gdzie się znajdujesz, tylko z celnikiem z daleka bijąc się w piersi, wołam, o miłosierdzie prosząc.
O gdybym tak był szczęśliwy, Jezu mój, żebym Ciebie codziennie mógł przyjmować, do serca mego. Gdybym taką miał sumienia czystość, żeby się we mnie nic nie znajdowało takiego, coby oczy Twojego Majestatu mogło obrazić, abym się z Tobą zawsze cieszył (a),
Tobą zabawiał (a) i w Tobie zanurzony (a) żył (a).
Pragnę Cię, mój Jezu, mieć w sobie. Pragnę posilić się Tobą, bo Ty jesteś pokarmem wzmacniającym duszę, Tyś źródłem omywającem plamy grzechowe, lekarstwem najskuteczniejszem, tarczą przeciwko pokusom, zasłoną od nieprzyjaciół. Pragnę Cię przynajmniej widzieć utajonego w świętej Hostyi, bo Ty jesteś Oblubieniec najukochańszy duszy mojej, którego kocham nad wszystko i ze wszystkich sił duszy mojej.

A gdy Cię nie mogę mieć, mój Panie, rzeczywiście, przyjdź przynajmniej przez łaskę Twoją do mnie. Wejrzyj z ołtarza tego na duszę tę, która pragnie Ciebie mieć u siebie, nagródź obecność Twoją tem, że przyjmujesz prawdziwą chęć moją, żeby Cie, Boże mój, w sercu mojem rad (a) przywitać.
Co chcesz, Panie! wszystko jestem gotów (a) dla Ciebie uczynić. Tobie na zawsze ze wszystkiemi siłami mojemi oddaję się. Twojem mieszkaniem na zawsze duszę i serce moje przeznaczam. Nie chcę, aby złość jaka grzechowa miała w niem postać, tylko Ty jeden Pan mój, dziedzic wieczny serca mego. Ciebie jedynie kocham, Tobie i Twojej świętej woli na zawsze się polecam i oddaję. Od Ciebie nigdy nie oddalę się, z Tobą żyć i umierać i w niebie Cię wielbić pragnę. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego, który króluje w niebie i na ziemi. Amen.

Zupełny śpiewnik i książka do nabożeństwa, Mikołów 1880, s. 106-107.

Dodaj komentarz

KRÓLOWO KORONY POLSKIEJ, Pogromczyni Wszystkich herezji, módl się za nami!